top of page
Natalia Ligenza

WY! Wyniki ankiety.

Cześć, mam na imię Natalia i jestem…cykorem.

Blog. Tak okrutnie zachciałam go MIEĆ! Zdarzyło się to na pasach. Maszerowałam (choć możliwe, że sunęłam w półśnie, jedną nogą będąc w świecie zombie), pchając wózek z małą Nką. Wózek płakał i trząsł się na boki. Jak to możliwe?! Macierzyństwo. Tu to, co dotąd niemożliwe staje się FAKTEM a to, co widzisz w komediach i myślisz “ale kosmos” zmienia się w codzienność.

Także – zapragnęłam mieć bloga, przechodząc przez jezdnię. “Czego mi brakuje, tak poza snem 2h ciągiem?” – zapytałam wszechświat. “Mocnego spoooortuuu…pisaaaniaaa…” – odpowiedział.

EUREKA! Powstał blog, a wraz z nim jedna, niekończąca się lekcja o sobie. Na przykład: …że jestem cykorem!…że publikować/pokazywać się to jest SERIO wyzwanie dla kogoś, komu płonie twarz, gdy ktoś czyta jego teksty, a jeszcze rok temu nie miał na swoim koncie żadnego selfie.

A jednak BUM, stało się. I powiem, że…

…uwielbiam Cię za to, że tu przychodzisz i mówię to w ciemno, choć wiem o Tobie zdecydowanie zbyt mało! Umówimy się na jakieś bieganie? 🙂

Obiecałam Wam podzielić się wynikami ankiety. I robię to dwóch wersjach – krótkiej i poszerzonej, dla ciekawskich! Jeśli masz mało czasu, rzuć okiem na pigułkę. W dłuższej części ujawniam co nieco z moich planów na blogową przyszłość i odpowiadam na niektóre z Waszych pytań 🙂

ANKIETA W PIGUŁCE

  1. 361 osób powiedziało, co myśli. DZIĘKUJĘ, bardzo!

  2. Babeczki przejęły RwM! Panów zapraszam do kontrataku 🙂 79% : 21%!

  3. Lubicie czytać o sporcie i życiu, więc szykuję dla Was sporo nowości. Więcej w części “dla dociekliwych” 🙂

  4. Rządzi FB. Ale tak naprawdę sercem jest blog. Na Instagramie znajdziecie z kolei krótkie motywacyjne piłki

  5. Ruszam z newsletterem – Tajnym Teamem. Jeśli dołączysz (KLIK), na Twojego maila wpadnie więcej treści, porcja inspiracji i info o nowościach. Zacznę wysyłkę, gdy do listy dołączy 50 pierwszych subskrybentów 🙂

  6. Wielu z Was nie widzi mnie taką, jaką jestem naprawdę. Cholernie mi daleko do ideału. Jestem zwykłą dziewczyną, która marzy o wielkim pisaniu i szybkim bieganiu 🙂

  7. Na szczęście mogę spełnić sporo z Waszych powtarzających się próśb 🙂 Będzie o: turystyce biegowej, powrotach do formy po ciąży, drodze na maraton i… o mnie. Coś troszkę więcej, skoro ewidentnie chcecie. Pomyślę, OK?Dzięki za opinię, a jeśli chcesz poznać więcej szczegółów – czytaj dalej!

 

ANKIETA DLA DOCIEKLIWYCH

361 osób. Wow! To dla mnie bardzo dużo i należą się Wam szczere DZIĘKUJĘ za zaangażowanie. Każdy taki głos jest dla mnie wskazówką, choć nie każdemu dogodzę.

PANIE vs. PANOWIE – 90% vs. 10%!


Tego się spodziewałam 🙂 a) kobiety są z natury bardziej gadatliwe = chętniej się wypowiadają b) …i na dodatek częściej czytają blogi

RUNwithMUM  jest unisex, choć od początku było jasne, że choćby samą nazwą przyciągnie głównie dziewczyny. Dodam, że Google Analytics jest bardziej optymistyczny co do ilości mężczyzn wśród stałych czytelników i podaje 21% 🙂 Dla mnie super! Cieszę się, że moja tematyka dociera do obu płci.

WY I DZIECI, WY I BIEGANIE

Ale się cieszę, że moi Czytelnicy to tacy ogarniacze! Nie dość, że w większości macie dzieci, to jeszcze trenujecie 🙂 HA! I niech mi już nikt nie smęci, że się nie da 🙂

Zakładając bloga miałam trochę inną koncepcję, niż chcę teraz rozwijać. Bieganie z wózkiem – tyle! Od początku planowałam opowiedzieć o niszy i nie zamierzałam stawać do wyścigu z blogerkami parentingowymi. Fakt, czasem piszę o dzieciach i widzę, że te teksty dobrze się Wam czyta. Ale też nigdy nie chciałam tu mieć typowych porad, recenzji zabawek etc., słowem tego, czego w necie już na pęczki. Dlatego, gdy już piszę tekst na ten temat, staram się by miał w sobie coś innego. Dziękuję, że tylu z Was to doceniło w odpowiedziach na pytania otwarte.

Co do biegania i innych sportów – cieszę się, że jesteście tak zróżnicowani! Dla grupy nietrenującej mam wiadomość – uważajcie, bo znam już conajmniej kilkanaście przypadków z mojego otoczenia, które mówiły podobnie, aż pewnego dnia…po prostu ruszyły 😉

Powiem Wam przy okazji o moich planach:

  1. w działce sportowej pojawiła się nowa sekcja – psychologia sportu – pierwszy tekst znajdziecie tutaj: DETERMINACJA – lepsza niż motywacja

  2. w tym roku spróbuję różnych nowych form zawodów w ramach projektu #cosnowego (tutaj jest więcej o tym pomyśle), aby przygotować Wam inspirujące relacje – będą biegi górskie, triathlon (również zimowy z łyżwami!) i aquathlon

  3. lada moment ruszę też z pewnym małym, życiowym, biegowym projektem

  4. zacznę też publikować teksty o innych dyscyplinach wartych spróbowania, bo przecież nie każdy musi biegać!

SKĄD O MNIE WIECIE?


Przyznaję, że między pracą, życiem, trenowaniem i pisaniem nie starcza mi już czasu na autopromocję 😉 Stąd bardzo mnie cieszy, gdy poznajecie mnie również z polecenia. Dziękuję i…cóż, nie obrażę się, jeśli będziecie podsuwać mojego bloga dalej!

O CZYM LUBICIE CZYTAĆ?


Świetnie, że sport jest nr 1, a mimo to interesuje Was też inna tematyka. Przyznam, że mam niezłą zagwozdkę, jak łączyć tematy RUN + MUM + inne, żeby nie tworzyć chaosu. Stąd właśnie staram się publikować w „systemie zmianowym” i podsuwać Wam treści z różnych “bajek”. To nie jest ani blog typowo sportowy, ani parenting, ani lifestyle. Proszę Państwa, oto miks! 😉

Wysoką pozycję zajmuje psychologia i tym podobne tematy. Uwielbiam pisać do tego działu i planuję jego poszerzenie!

Mogę Wam zdradzić, że:

  1. niedługo na blogu zacznie gościnnie publikować pewna tajemnicza osóbka i opowie Wam różne psycho-historie

  2. będę Wam podrzucać nowe opowiadania o przeróżnej tematyce

  3. …i kopać w psychologii sportu, ale to już wiecie! 🙂

CO WAS NUDZI?

Na to pytanie (otwarte) odpowiedziała niecała połowa z Was, więc pozwolę sobie założyć, że drugą połowę nie zanudzam 😉

No i….wygląda na to, że mój książkowy cykl najmniej Wam odpowiada. Szkoda, że nie dałam Wam okazji do pogłębienia tego pytania. Nie lubicie czytać? Nie lubicie czytać o czytaniu? A może czytacie, ale coś zupełnie innego? Tego póki co nie wiem, ale dostaję od Was sporo innych sygnałów, że śledzicie tę serię wpisów (zwłaszcza z pozycjami dla dzieci), więc zostawiam ją na blogu.

Przy okazji – dla tych z Was, którym ciężko jest znaleźć czas na książkę – może tutaj podłapiecie jakiś pomysł?

GDZIE ZE MNĄ JESTEŚCIE?


Seriooo? Blog jest najważniejszy! Ale skoro to czytasz, to uff, mogę odetchnąć z ulgą 🙂 A może Instagram?

Jest coś jeszcze, nowość, której odpalenia nie mogę się doczekać. To Tajny Team, czyli miejsce dla tych z Was, którzy dobrze się u mnie czują i są gotowi na więcej treści prosto na skrzynki mailowe!

Jeśli dołączysz do mojego newslettera:

  1. już nigdy nie ominiesz nowego posta!

  2. dostaniesz trochę prywaty, o którą tak często prosiliście w ankiecie 😉

  3. wyślę Ci, na początek raz w tygodniu, dodatkową dawkę motywacji do pozytywnych zmian!

Gdy uzbiera się Was 50 osób, ruszam z newsletterem pełną parą! 🙂 Dołączasz? [optin-cat id=”6802″]

CO NAJBARDZIEJ LUBICIE W RwM?


(coś ucina, ale to 1sze „podejście” dotyczy sportu, drugie – macierzyństwa)

Dziękuję! Upodobania macie różne, ale wygrało pisanie. Dla kogoś, kogo życiowym marzeniem jest popełnienie książki, to po prostu szalenie miłe. Zrobię wiele, żeby te procenty urosły 🙂

CZEGO NIE LUBICIE?

Te odpowiedzi były dla mnie bardzo ważne. Czytałam je niecierpliwie, z walącym sercem! Pytanie założyłam jako otwarte, odpowiedziało na nie 21/361 ankietowanych 😉 Każde przemyślałam, choć mam swoją wizję rozwoju tego miejsca i nie mam szans ani ambicji, by każdemu dogodzić.

By ten wpis nie stał się hiperdługi (bo tego też niektórzy z Was NIE lubią 🙂 ), odpowiem tu tylko na te kwestie, które pojawiły się po kilka razy:

„jesteś zbyt idealna/nie lubię twojej figury, bo zazdroszczę/tego, że w życiu cię nie dogonię itd.” – czytałam i szczęka mi opadała. Nigdy nie dążyłam do tego, by tak siebie pokazać. O tym, jaka jestem nieidealna mogłabym założyć oddzielnego bloga. Na puncie swojej figury miałam latami tak wielkie kompleksy, że wpadłam w bulimię.

Bieganie? Mnóstwo zależy od częstości i, a nawet zwłaszcza, jakości treningu. Na dodatek nie zawsze chodzi przecież o CZAS! Poza tym nie wierzę, SORRY, ale NIE, w stwierdzenia typu „nigdy nie będę taki szybki/szybka”. Będziesz, jeśli tylko się zaweźmiesz. Jak? O tym właśnie mam zamiar pisać w PSYCHOLOGII SPORTU.

I jeszcze jedno: wcale nie uważam się za szczególnie szybką. Moje ambicje są dużo większe i wiem, wierzę, że wszystko jest kwestią determinacji. Ty też możesz.

MOŻESZ!

„niektóre zdjęcia są zbyt dopieszczone/zbyt idealne”  – hmmm. Sama nie wiem, co o tym myśleć, bo jedną z moich największych blogo-bolączek są właśnie zdjęcia. To, że nie ma mi ich kto robić i to, że nie są tak profesjonalne, jak bym tego chciała. Jedyne, czego czasem używam do przeróbki zdjęć to filtry z Instagrama – i to głównie wtedy, gdy foty wychodzą zbyt ciemne i próbuję z nich coś wycisnąć 😉

P.S. Jeśli ktoś z Was zna się na fotografii lub kojarzy kogoś, to potrzebowałby sportowej „modelki” do sesji/portfolio – dawajcie znać! Mój mąż NIE ZNOSI cykania mi fotek i każda próba „sesji” kończy się awanturą. Już nie ryzykuję 😉

„wpisów jest zbyt mało/zbyt rzadko piszesz/etc.” – wiem… Choć to kocham, cholernie mi trudno z czasem. Walczę z nim! Kombinuję! Ale wiedz, że częstsze publikacje są na mojej top liście. Zapisz się na newsletter, a dostaniesz ich więcej od ręki 🙂

O CZYM CHCIELIBYŚCIE TU PRZECZYTAĆ/CO POWINNAM ZMIENIĆ?

Tu mam kilka wniosków:

1. Ile pomysłów! Dzięki  🙂 Niektóre z nich miałam już w swoich planach: biegowa turystyka, powrót do formy po ciąży, motywacja, bieganie w górach. A niektóre chętnie uwzględnię w przyszłych tekstach.

2. Wiele z Was pisało o przepisach. Wybaczcie, ale…nie będzie ich tu! Dlaczego? Nie jestem pasjonatką gotowania i o niebo lepiej czuję się na treningu/z nosem w książce itd. niż w kuchni. Jem i gotuję zdrowo, ale w większości korzystam z gotowych przepisów, mało eksperymentuję sama. Mogę obiecać, że za każdym razem, gdy pokazuję Wam coś dobrego na FB, podlinkuję przepis. W sieci roi się od świetnych stron ze zdrowym i pysznym jedzeniem, więc na pewno wyłowicie coś dla siebie.

3. Chcecie więcej opowiadań. Poważnie, rozpływałam się, czytając takie prośby. Dziękuję :D!

4. To było dla mnie niezłe zaskoczenie: często prosiliście o…coś o mnie/więcej codzienności/szczegółów itd. Nie pomyślałabym, że to może Was ciekawić. Przemyślę to, OK? Pomysłów mam sporo.

5. Więcej o drodze na maraton/planach treningowych/pływaniu/łączeniu treningów z wychowaniem dziecka itd.

Postanowiłam więc wznowić cykl o mojej codzienności; przygotowaniach do sezonu biegowego i sportowych planach. Bądźcie czujni (lub subskrybujcie newsletter :))!

…a ten tekst czytaliście?

Uffff. Czy ktoś z Was przez to przebrnął?

Anybody?

BARDZO dziękuję za te minutki, które wyrwaliście dla mnie z Waszej cennej doby. I za tyle miłych słów.

Gdybym złapała złotą rybkę, poprosiłabym ją o:

Wasze większe zaangażowanie, otwartość – w ankiecie byliście wygadani, a tak naprawdę to samo mogliście mi napisać face-to-face! Interesuje Cię coś konkretnego? Jestem o jeden klik myszką. Napisz, pogadamy. Jesteś z Wwy/okolic? Pobiegajmy razem!

Polecanie tego miejsca tym, którym myślicie, że mogłoby się spodobać 🙂

Pozostanie tu ze mną. RwM jest o oklepanym, ale hiperważnym spełnianiu marzeń. I wierzę, że gdy czytasz o moich pisarsko-biegowych marzeniach, podmieniasz je na swoje.

Realne, choćby teraz były lata świetlne stąd. Bądźmy w kontakcie, napędzajmy się wzajemną energią i spełnijmy je w końcu, do cholery! 🙂

2 wyświetlenia

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

WYSZŁAM NA MIASTO, a tam życie

….w pępku Wwy. Sobie tętni. Idę środkiem, jak w bańce, jak w bajce, niewidzialna. Adidasy nie brzmią na tym zgrzanym chodniku, jak...

ROZWAŻNA CZY ODWAŻNA? List do dziewczynek.

Wsunęła stopy w buty i poleciała nosem prosto w dywan. – Mamo! Są złączone, złączone, złą…… – rozpacz razy milion. Wybiegłam jak z...

Kommentare


bottom of page